samedi 13 octobre 2007

Oak


Moja nowa nieprawdziwa, zmyślona całkowicie historia zaczyna się temi słowami: „Usiadł na kanapie. W ręce ostry ołówek. Napisał: jestem tylko chłopcem bez skrzydeł.” Historia jest bliska końca, ale została w moim nowym mieszkanku, gdzie jeszcze chwilowo nie mam netu. Ma to taką dobrą stronę, że nie tracę czasu oglądanie kolejnych występów Williama Sledda, czytanie i oglądanie nylonmag, diesel cult czy pitchforkmedia. Zamiast internetu, który powoduje kosmiczną trzęsionkę mózgu czytam gazety codzienne, cotygodniowe i comiesięczne z miesięcznikiem branżowym Press na czele. Słucham j*davey, starego dj mehdi, starego looptroopa, remiksów nirvany, bonde do rolle, płyt które leżą czekają zrecenzowania. Nie jęcze za Paulem Frankiem, nowymi rzeczami od kr3w , nowa kolekcja bucianą pumy, nie mieszają mi w głowie y-3 honja high i spodnie i wszystko od oak na jesień. Mogę spokojnie po zajęciach ugotować sobie obiad spalić papierosa i zmyślać historie. Oraz czytać mądre książki pracować nad tym, żeby kontent był jak najgęstszy naznaczony znaczeniami. Oraz pracować nad swoim luzem, dystansem, poczuciem humoru, ale także pasją. Bo nie umywam się i zamiast mnie i np. Jagny w świat pojechała Ania i Tomek. Hahaha. Pozdrawiam wszystkich z finału Smirnoffa i panie, które nie odpisują na maile. Gratuluje Ani! Trzymaliśmy za Ciebie kciuki. Pamiętasz? Pozdrawiam Hanie, która do mnie dzisiaj dzwoniła z "głębokiej pragi" oraz Zuzę moją współlokatorkę, która jest wariatką. A wracając do historii, to jak nigdy jest ona pełna dialogów.



PS W rubryce obok dodałem nową linkę do drogiej Zuzy. Zachęcam Was do czytania tych mniej osobistych tekstów i śledzenia wszystkiego o czym zawiadamia z centrum dowodzenia muzyką. Przejrzyjcie jej linki 'music makers'. Pozdrawiam Cię Zuzo.

Idę na spacer.

mercredi 3 octobre 2007

D.A.N.C.E.

Zapraszam na Diggin Party.
Wrocław Kamfora 3 listo, so bo ho.


ps. Zapchaj dziura. Jestem na uczelni i na koncercie Voo Voo i Trebunie Tutki. Jestem zmeczony. Wpis nowy bedzie nie martwcie sie. No to widzimy sie we Wrocławiu. Bedzie jeszcze wiecej atrakcji i czarnego PR-u niż na plakacie, ale to juz sami zobaczycie.